
FOTA DNIA: BIBI o swoim synu Jairze, który objechał na ixie Macrona („wal się”) za to, że „chce uznać “Palestynę”, zamiast np. zajmować się francuskimi terenami zamorskimi” – „Młody jest pełnoletni i ma prawo wyrażać swoje opinie, choć jego styl niekoniecznie przypada mi do gustu”.
@ W tym partykularnym wypadku tak naprawdę chodzi o to, co Izrael – który jako jedyny w zachodnim świecie wygrał już faktycznie wojnę z radykalnym islamem – sądzi o płaszczeniu się i serwilizmie wobec tej ohydnej zarazy.